Węgiel to w ostatnich tygodniach najbardziej poszukiwany towar na rynku. Ci, którzy jego zapasy zrobili wcześniej mogą mówić o wielkim szczęściu. Opału brakuje w składach, a ceny z tygodnia na tydzień rosną.
- Węgiel zamówiłem na początku kwietnia. Dostawa przyjechała do mnie dopiero w lipcu. Zapłaciłem niecałe 1200 zł za tonę- opowiada pan Mirosław, mieszkaniec Zgorzelca. - Myślałem nad zakupem węgla z Czech, ale obawiałem się, że to węgiel o zmniejszonej kaloryczności. Nie chciałem ryzykować- w Polsce mam swojego sprawdzonego dostawcę.
Czeski węgiel na wagę złota. Zapisy i kolejki w składach
Zakup węgla u czeskich sąsiadów nie jest rzadkością wśród mieszkańców terenów przygranicznych. Dostać go nie jest tak łatwo i swoje trzeba odstać w kolejce- obowiązują zapisy.
- Od lat kupujemy węgiel w Czechach. Teraz procedura wygląda tak, że najpierw musimy jechać do składu i zapisać się w kolejce. Gdy przychodzi dostawa dostajemy telefon, że węgiel jest i możemy go odebrać. Ostatnio czekaliśmy trzy miesiące. Za tonę workowaną zapłaciliśmy 1460 zł, luzem kosztuje około 1200 zł- opowiada pan Józef, który mieszka w wiosce obok Zgorzelca.
W miejscowości Nove Mesto pod Smrkem oddalonej od Zgorzelca o 40 km węgiel brunatny jest dostępny. Zazwyczaj raz w tygodniu przez kilka godzin. W dzień dostawy przyjeżdża kilkadziesiąt ton „czarnego złota” luzem i jak informują pracownicy składu, jeszcze tego samego dnia wszystko jest sprzedawane. Cena za tonę drobnego węgla do podajnika to 1135 zł. Gruby kosztuje 1200 zł. O workowanym można zapomnieć do końca roku- lista osób oczekujących jest na tyle długa.
- Przyjechałem do Novego Mesta aż z Lwówka Śląskiego. U nas węgla brak, a jeśli już jest, to cena dochodzi nawet do 4 000 zł. Jadę jeszcze do Frydlantu i Raspenavy. Może tam uda mi się go kupić. W czeskich składach, w których już byłem, mówią, że to Polacy go tak wykupują- mówi nam pan Marek.
Węgla jak na lekarstwo i limity sprzedaży
Około 5500 koron czeskich, czyli blisko 1100 złotych trzeba zapłacić za tonę węgla brunatnego w składach w Nachodzie i Nowym Mieście nad Metują, niedaleko granicy z Polską w Kudowie-Słonem. Oczywiście pod warunkiem, że akurat będzie na składzie. Węgla jest jak na lekarstwo, a niektóre z firm wprowadzają nawet limity sprzedaży. Jednorazowo można kupić zaledwie dwie tony.
Chcący zaopatrzyć się na zimę w Czechach muszą uzbroić się w cierpliwość i mieć szczęście, ponieważ składy oddalone od granicy nawet o 50 kilometrów, skarżą się na jego braki.
-Dzwoniłem ostatnio do wielu składów w pobliżu, dodzwoniłem się nawet do Hradca Kralove i powiedziano mi, że węgla nie ma– mówi nam pan Michał, pracujący w Czechach mieszkaniec Kudowy-Zdroju.
Wśród mieszkańców powiatu kłodzkiego coraz częściej panuje przekonanie, że Czesi nie chcą sprzedawać węgla do Polski, w obawie przed wyczerpaniem zasobów dla obywateli Czeskiej Republiki.
Takich problemów nie mieli ci, którzy nieco wcześniej pomyśleli o zakupie węgla na zimę. Jeszcze w lipcu można było go kupić bez problemu, nawet w cenie 900 złotych za tonę i z gwarancja, że czeski węgiel dostaniemy jeszcze przed jesienią.
Tomasz Adamek na gorąco komentuje swój pierwszy występ we freakach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?