Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowa hala stoi pusta, a dzieci ćwiczą na korytarzach

Helena Wysocka
Helena Wysocka
Hala gimnastyczna została otwarta wiosną 2018 roku. Od września jest nieczynna
Hala gimnastyczna została otwarta wiosną 2018 roku. Od września jest nieczynna Archiwum
Uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Starym Folwarku mają super halę gimnastyczną, ale nie mogą z niej korzystać i ćwiczą na... korytarzach, albo chodzą na spacery.

–Taka sytuacja trwa od września tamtego roku – oburzają się mieszkańcy wsi. – Tracą i uczniowie, i szkoła, która przestała zarabiać na wynajmie obiektu.

Krzysztof Andrzej Gwaj, wicewójt suwalskiej gminy, której placówka podlega bezradnie rozkłada ręce.
– Nie mogliśmy pozwolić na dalsze użytkowanie sali, ponieważ z instalacji wydzielał się czad – tłumaczy. – Aby nie narażać dzieci na niebezpieczeństwo musimy wymienić uszkodzony wymiennik ciepła.
I z tym właśnie są ogromne kłopoty.

Hala gimnastyczna to jedna z najbardziej wyczekiwanych przez mieszkańców Starego Folwarku inwestycji. Trudno temu się dziwić, ponieważ w miejscowa szkoła jest duża, uczy się w niej około 200 osób, a do zajęć z wychowania fizycznego przeznaczona była niewielka, bo zaledwie 60-metrowa sala. Cztery lata temu władze gminy postanowiły to zmienić i zainwestować w budowę pełnowymiarowej hali. Pozyskały na ten cel fundusze unijne i wiosną 2018 roku odbyło się uroczyste otwarcie obiektu.

– Czekaliśmy na ten dzień z utęsknieniem – nie kryła dyrektor placówki Bożena Omiljanowicz. – Do tej pory, z powodu braku hali młodzież uprawiała głównie tenis stołowy. Teraz będziemy mogli uprawiać różne dyscypliny sportu.

Ale po około roku eksploatowania okazałego obiektu okazało się, że są problemy z wymiennikiem ciepła i od września jest on nieczynny. Dzieci nie mogą korzystać z uwagi na zbyt niską temperaturę.

– Docieplamy go nieco otwierając drzwi do pomieszczeń, w których ogrzewanie funkcjonuje, ale to zdecydowanie za mało. Temperatura utrzymuje się na poziomie 13 stopni Celsjusza – informuje rozmówczyni. – W takich warunkach nie można prowadzić zajęć.

Dzieci wróciły więc na korytarz, a szkoła oraz gmina od pół roku prowadzą bój o wymianę wadliwego urządzenia. – Jest ono na gwarancji, więc nie poniesiemy żadnych kosztów – mówi wicewójt Gwaj. – Problem w tym, że firma budująca halę znajduje się w stanie upadłości i wszystko musimy załatwiać we własnym zakresie.

Urzędnicy najpierw musieli dotrzeć do firmy zajmującej się dystrybucją urządzenia, która mieści się na wybrzeżu i nie odpowiadała na ponaglające pisma. A gdy już odpowiedziała to okazało się, że wadliwy wymiennik ciepła trzeba sprowadzić z Włoch co wiąże się z dalszym oczekiwaniem.

– Mamy szczęście, że aura jest łaskawa, nie ma zagrożenia, że rozmarznie instalacja i nie musimy włączać nagrzewnic – dodaje zastępca wójta. – W innym przypadku, poza brakiem sali byłyby też spore koszty.
I tak są, ponieważ szkoła wynajmowała obiekt i na tym zarabiała. Od pół roku do kasy placówki nie wpływa ani złotówka. – Sytuacja rodem z filmów Barei – denerwują się nasi Czytelnicy. – Na budowę tej hali gmina wydała ponad trzy miliony złotych!

Zarówno dyrektor szkoły, jak i urzędnicy gminni mają nadzieję, że problem wkrótce zostanie rozwiązany.
– Podpisaliśmy już umowę z dystrybutorem potrzebnego urządzenia – precyzuje Gwaj. – Wierzę w to, że do połowy marca zostanie wymienione.

Zobacz koniecznie: Jesteś na L4? Spodziewaj się kontroli ZUS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto