Bartłomiej Wiśniewski zwany jest Fakirem z Podlasia. Mężczyzna morsuje, minionej zimy w spodenkach wszedł na Śnieżkę, chodzi po tłuczonym szkle, kładzie na gwoździach, a dzisiaj dokonał kolejnego wyczynu. Tym razem na plaży miejskiej, nad jeziorem Necko ustanowił nowy rekord Polski w chodzeniu po rozżarzonych do temperatury 600-700 stopni Celsjusza węglach. Pierwotnie miał przejść 50 metrów ale po pokonaniu tego dystansu nieoczekiwanie dla wszystkich zawrócił i poszedł dalej. W sumie pokonał aż sto metrów.
Rywalizacja odbyła się przy plaży nad Neckiem. W przygotowaniach gorącego "wybiegu" pomagali strażacy z OSP Lipowiec. To druhowie ułożyli drewno, a później dbali o to, by w wystarczającym stopniu się spaliło.
- Gorąco jak w piekle - oceniał prowadzący wydarzenie i trudno było nie przyznać mu racji.
Rozgrzane węgle były ułożone na dystansie 50 metrów, bo tyle pierwotnie planował przejść Wiśniewski.
- Rekord Guinnessa należy do Węgra, który dwa lata temu przeszedł „po ogniu” 200 metrów – opowiadał augustowianin. – Podobno długo po tym wyczynie dochodził do siebie. Szczerze? Nie jestem na na takie wyzwania jeszcze gotowy. Postawiłem więc sobie mniej ambitne zadanie i chciałbym ustanowić rekord kraju.
Ale po przejściu trasy zmienił zdanie i pokonał ją jeszcze raz.
- Jeszcze nie czuję bólu - mówił tuż po zejściu na piasek. - Teraz już jestem pewien. Niebawem przymierzę się do pobicia rekordu Guinnessa.
Wyczyn augustowianina podziwiali licznie zgromadzeni mieszkańcy miasta, a burmistrz Mirosław Karolczuk gratulując śmiałkowi dziękował za promocję miasta.
Czym jest długi COVID-19?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?