Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Suwalski sąd skazał na 20 lat więzienia mężczyznę, który chciał wymordować swoją rodzinę

hel
Sąd Okręgowy w Suwałkach skazał Edwarda D. na karę 20 lat więzienia
Sąd Okręgowy w Suwałkach skazał Edwarda D. na karę 20 lat więzienia Helena Wysocka
Siekierą zaatakował żonę i dwóch synów, a 5-letnią córkę próbował udusić. Gdyby nie szybka interwencja sąsiadki, nikt by nie przeżył. Edward D. nie przyznaje się do winy, ale dzisiaj sąd skazał go na 20 lat więzienia. - To proces poszlakowy - zauważył Maciej Romotowski, przewodniczący składu orzekającego. - Ale poszlaki układają się w logiczny ciąg. Poza tym, oskarżony tuż po zdarzeniu w pewnym sensie przyznał się do winy mówiąc "komunii nie będzie, pójdę siedzieć".

Ten dramat wydarzył się we wsi Rogale (gm. Stare Juchy). Edward D. prowadził tam niewielkie gospodarstwo rolne, zajmował się domem, wychowywaniem dzieci, bo żona nie garnęła się do obowiązków i pił. Z akt sprawy wynika, że nadużywał alkoholu do wielu lat i z tego powodu często dochodziło do awantur.

W centrum Suwałk już stoją dwa białe niedźwiedzie [ZDJECIA]

Co wydarzyło się w czerwcu minionego roku, trudno powiedzieć. Z ustaleń śledczych wynika, że Edward D. wrócił do domu nad ranem, był pijany. Wziął siekierę i parokrotnie uderzył nią w głowę żony, a później 11-letniego i o cztery lata starszego syna. Dusił też córkę, ale ostatecznie porzucił ją, wsiadł do auta i pojechał przed siebie. Podobno planował uderzyć samochodem w drzewo, aby się zabić. Ale zanim do tego doszło uzmysłowił sobie, że szkoda byłoby zniszczyć pojazdu, bo dzieci nie będą miały czym dojechać do... kościoła. Uznał, że lepiej będzie wrócić do domu po sznur i na nim się powiesić. Gdy Edward D. wjechał na podwórko, czekała na niego policja, którą wezwała sąsiadka. Dzięki szybkiej pomocy medycznej najbliższych Edwarda D. udało się uratować.
Mężczyzna w chwili zatrzymania miał ponad 2 promile alkoholu we krwi i mówił, że mu "odje...". W śledztwie zmieniał zdanie. Próbował przekonywać, że żona i dzieci zostali pokrzywdzeni w wyniku napadu. Ale tej wersji nie udało się potwierdzić.
- Gdyby nie alkohol to być może nic by się nie wydarzyło - stwierdził dzisiaj sędzia Romotowski.
Prokurator domagał się do oskarżonego 25 lat więzienia. Sąd skazał go na 20 lat odsiadki, bo - jak wyjaśnił sędzia Romotowski - będzie można podjąć próbę resocjalizacji. Natomiast kara ćwierć wieku więzienia jest izolacyjną.

Orzeczenie nie jest prawomocne. Adam Szczytko z Prokuratury Okręgowej w Suwałkach nie zamierza go skarżyć. Natomiast adwokat oskarżonego uzależnia decyzję od woli mocodawcy.

Tu oglądasz: Smog skraca życie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto