Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Suwałki. Radny apeluje do prezydenta, by zlecił pilną inwestycję

hel
O budowę parkingu przy ulicy Szpitalnej zabiega radny Tadeusz Czerwiecki. Na temat zasadności tej inwestycji trudno dyskutować, ale w miejskiej kasie nie ma pieniędzy. chodzi nie tylko o kierowców, którzy w tym rejonie nie mają gdzie pozostawić swoich samochodów – tłumaczy Czerwiecki. – Trzeba też zadbać o bezpieczeństwo pieszych. A dziś tak nie jest.

Radny sugeruje, aby parking powstał wzdłuż posesji zarządzanej przez księdza Jaremiego Sykulskiego. Działka ta znajduje się obok szpitali psychiatrycznego i wojewódzkiego. Do tej ostatniej placówki przyjeżdża wielu suwalczan i mieszkańców regionu. Korzystają z poradni specjalistycznych, czy też odwiedzają chorych, a
samochodów nie mają gdzie pozostawić. Wprawdzie szpital posiada parking, lecz trzeba płacić za postój i to wcale sporo. Godzina kosztuje 2,50 zł.
– Godzinę to nie raz zajmuje dotarcie na szpitalne piętro i powrót na dół – denerwuje się Marian Smokowski, którego spotkaliśmy przed placówką. – A przecież trzeba jeszcze chwilę posiedzieć z chorym, aby dopytać o jego zdrowie. Biorąc pod uwagę fakt, że niektórzy przyjeżdżają do szpitala codziennie to tracą majątek.
Podobnie jest z tymi, którzy korzystają z poradni specjalistycznych. W wielu z nich pielęgniarki nie zapisują na godzinę, więc trzeba czekać w kolejkach. Nie mówiąc już o tych, którzy są hospitalizowani. Suwalczanie mogą dojechać do szpitala taksówką, ale mieszkańcom powiatu trudno takie rozwiązanie sugerować. Przyjeżdżając więc samochodami, a następnie „kombinują” gdzie je pozostawić.
– Blokowali nasze parkingi osiedlowe – mówi Czerwiecki, który jest nie tylko radnym, ale też wiceprezesem Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Mieszkańcy się skarżyli, więc zamknęliśmy wjazdy.
Ale problem pozostał. Radny przypomina, że można go rozwiązać i sugeruje władzom miasta, aby zainwestowały w budowę parkingu. Szacuje, że wzdłuż posesji księdza mogłoby powstać ponad 60 miejsc postojowych.
– Ktoś mógłby powiedzieć, że to niewiele – dodaje rozmówca. – Ale w mojej ocenie, to przynajmniej częściowo rozwiązałoby problem.
Samochody nie byłyby parkowane na ulicach, albo trawnikach. Radny zwraca uwagę też na fatalną lokalizację chodnika. Dziś znajduje się on tuż przy jezdni, a to stwarza realne zagrożenie dla pieszych, zwłaszcza osób starszych, lub niepełnosprawnych.
– Wystarczy, że ktoś się potknie i przewróci na jezdnię wprost pod koła samochodów, których na Szpitalnej nie brakuje – dodaje. – A proszę pamiętać, że z tego chodnika korzystają też rowerzyści i nie zawsze towarzyszą im kultura oraz znajomość przepisów ruchu drogowego.

Suwałki. Do muzeum wciąż dzwonią potomkowie dworów

Radny mówi, że inwestycja nie kosztowałaby zbyt wiele. Wystarczy odkupić od duchownego pas drogowy (dziś znajduje się za płotem ogrodzenia), czyli około tysiąca metrów kw ziemi, aby wybudować chodnik, ścieżkę dla rowerów oraz miejsca postojowe.
– Można byłoby zagospodarować teren tak, jak po drugiej stronie ulicy, czyli przy osiedlu – precyzuje rozmówca. – W kosztach tej inwestycji partycypowaliśmy, ponieważ graniczy ona z naszym osiedlem. Ale nie możemy dorzucać się do wszystkich miejskich inicjatyw.
Prezydent Czesław Renkiewicz zauważa, że jest plan przebudowy Szpitalnej. Ale na pewno nie będzie on realizowany w tym roku, ponieważ w miejskiej kasie nie będzie na ten cel pieniędzy. Samorząd realizuje kilka dużych inwestycji i musi liczyć każdy grosz. Tak więc na budowę parkingu, czy ścieżki przy Szpitalnej trzeba czekać. Jak długo, nie wiadomo. Prezydent miasta , póki co, nie podaje żadnych terminów.

Tu oglądasz: Smog skraca życie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto