Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat człuchowski. Program "Owoce w szkole" okazał się niewypałem

Rozalia Zając
Głośny program "Owoce w szkole" okazał się niewypałem. Żadna ze zgłoszonych szkół w powiecie człuchowskim nie dostanie warzyw i owoców. Powód... nie opłaca się ich dowozić.

Program jest, szkoły są chętne, uczniowie i rodzice też, ale owoców i warzyw nie będzie. Żaden z dostawców nie chce obsłużyć szkół - nawet tej największej w powiecie

Głośny program "Owoce w szkole" okazał się niewypałem. Żadna ze zgłoszonych szkół w powiecie człuchowskim nie dostanie warzyw i owoców. Powód... nie opłaca się ich dowozić.

Wykonałam mnóstwo telefonów, walczyłam prawie dwa dni i nic - tłumaczy Jolanta Lisek, dyrektor największej w powiecie placówki - Szkoły Podstawowej nr 1 im. Przyjaciół Ziemi w Człuchowie. - Potrzebujemy 457 porcji, więc miałam nadzieje, że ktoś jednak dostarczy nam te produkty. Okazało się jednak, że część firm zaakceptowanych przez Agencję Rynku Rolnego w ogóle wycofała się z programu, pozostali dostawcy są zbyt daleko i jest to dla nich nieopłacalne. Akcja bardzo mi się podoba, jestem jak najbardziej "za", tylko przykro patrzeć jak to wszystko jest niedopracowane, przecież szkoły również muszą się przygotować, ktoś musi podzielić owoce, poroznosić do klas itd., a tu jeszcze problem z tymi dostawami. Miejmy nadzieję, że w przyszłym semestrze będzie lepiej.
Podobne problemy napotkali dyrektorzy innych szkół.
- Poinformowaliśmy o tym programie rodziców, zebraliśmy zgody a teraz trzeba wszystko odkręcać - mówi Piotr Muchowski, dyrektor Szkoły Podstawowej w Przechlewie. - Szkoda, że te działania są takie nieprzygotowane. Spróbujemy w przyszłym semestrze, może będzie już lepiej.

Agencja Rynku Rolnego, która wdraża program jest zdania, że liczbaumów podpisanych pomiędzy dostawcami a 524 szkołami z województwa pomorskiego, które zgłosiły się do programu "Owoce w szkole", to całkiem niezły wynik.

- Trudno jeszcze mówić o konkretnych liczbach, ale moim zdaniem wykonaliśmy dobrą pracę - przekonuje Radosław Szatkowski, dyrektor ARR w Gdyni. - Wpłynęło do nas około 150 umów podpisanych między szkołami a dostawcami. Teraz zweryfikujemy czy wszystkie są poprawne. Poza tym w ciągu najbliższych dni mogą dotrzeć jeszcze umowy zawarte z podmiotami z innych województw. Dotarły do mnie informacje, że np. firmy z województwa wielkopolskiego zaproponowały dostarczanie owoców dla szkół z południa naszego województwa. W poniedziałek pierwsza porcja owoców ma trafić do szkół wówczas będzie jasne jak to naprawdę wygląda. Będzie można przeanalizować sytuację i wyciągnąć wnioski. Poza tym do 16 listopada przyjmujemy zgłoszenia dostawców na przyszły semestr. Być może program stanie się wtedy bardziej powszechny i zgłosi się więcej firm.

Pozostaje tylko mieć nadzieje, że gdy wreszcie uda się dowieść owoce do szkół to będą one dostarczane przynajmniej przez kolejne kilka lat, a nie jak jest to jest planowane tylko przez obecny rok szkolny.
- To byłoby śmieszne - mówi Jolanta Lisek. - Bo przecież wprowadzenie tego programu wymaga dużo pracy wielu osób. Kiedy już wreszcie ta machina ruszy to okaże sie, że program się skończy.

W ARR o dalszej przyszłości "Owoców w szkole" nic jednak nie wiadomo.
- Dostaliśmy zlecenie na organizowanie programu na rok szkolny 2009/2010 - mówi Radosław Szatkowski. - Co będzie dalej zobaczymy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Powiat człuchowski. Program "Owoce w szkole" okazał się niewypałem - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto